Zamek w Malborku

Niezdobyta forteca musiała ogromnie frustrować króla Władysława Jagiełłę oblegającego Malbork po Bitwie pod Grunwaldem, ponieważ, jeśli wierzyć kronikarzom, polski władca imał się cokolwiek fantastycznych planów. Zapiski mówią, że latem 1411 zorganizowano coś na kształt średniowiecznego zamachu snajperskiego. W zamku znajdował się zdrajca, który dał znak wywieszając przez okno czerwoną płachtę. Wybrano moment, gdy wszystkie najważniejsze osoby w zakonie zgromadziły się w refektarzu letnim. Wtedy z armaty została wystrzelona 80- kilogramowa kula, która miała wlecieć do pomieszczenia, uderzyć w jedyny filar podtrzymujący całą konstrukcję i pogrzebać wszystkich w gruzach. Plan zawiódł, kula minęła się z celem o sześć centymetrów, a jej fragment do dzisiaj tkwi w murach zamku.

Wszystko to można zobaczyć na własne oczy w lipcu podczas corocznej rekonstrukcji Oblężenia Malborka, gdzie oprócz szczękających mieczy i naprężonych katapult można podziwiać starodawne tańce, strojne niewiasty, skosztować tradycyjnego jadła, lepić z gliny – jednym słowem, poczuć się wielce średniowiecznie. Natomiast letnimi wieczorami spragnieni bardziej subtelnej rozrywki mogą zgłębić historię Zamku na spektaklu „Światło i dźwięk”.

Ogrom i różnorodność Zamku w Malborku oferują całe bogactwo atrakcji. Jak na jeden z siedmiu cudów Polski przystało, Zamek wydaje się dokonywać rzeczy niemożliwej hołdując gustom wszystkich, od tych zainteresowanych średniowiecznymi systemami grzewczymi po wielbicieli subtelnych gotyckich madonn.