Sam twórca kolekcji, Adolf Kudliński, o zbieranych przez siebie narzędziach mówi: „Siekiera towarzyszy człowiekowi od poczęcia do śmierci. Na początek kołyskę, a na koniec trumnę trzeba przecież czymś zrobić". Tę zapomnianą prawdę przypomnieć nam może wyraźnie wizyta w „zameczku”, który kolekcjoner zbudował w miejscu dawnego schronu. Tu właśnie przechowywane są zbierane od ponad 20 lat narzędzia. Najstarsza siekiera w kolekcji pochodzi z XVIII wieku. Cały zbiór liczy ponad 2500 przedmiotów użytkowych. Nie są to tylko siekiery. Pan Adolf w swoim zbiorze ma też oszczepy, maczugi i topory. Skąd ta niezwykła pasja? Kudliński zawsze doceniał prostotę pierwszych narzędzi, a siekiera jest tym naprawdę pierwotnym. Nie służyła przy tym wyłącznie do wyrębu. Istniały też siekiery kowalskie czy rzemieślnicze. Gospodarz w czasie wizyty pomoże nam zaznajomić się z kunsztem kowalskim.
Po obejrzeniu tylu siekier i oszczepów przydałaby się odrobina delikatności. Może nie przez przypadek niecałe trzy kilometry od muzeum znajduje się… Szkoła Wrażliwości. Właściciele, Ewa Skowerska i Mariusz Kosmalski, od lat prowadzą gospodarstwo, które jest podobno niesamowicie magnetycznym miejscem. Jeśli świętokrzyska natura już was urzekła, może warto na chwilę zatrzymać się w tym niezwykłym miejscu, które nie bez przyczyny należy do Stowarzyszenia Turystyki Wiejskiej "W Krainie Latających Czarownic". Trafia tu i często wraca każdy, komu coś w duszy gra. Organizowane są tu również spektakle i spotkania artystyczne. Turyści, którzy zdecydują się spędzić tutaj urlop mogą skorzystać z istniejącej pracowni ceramicznej. Czyste górskie powietrze, wiejskie jedzenie i zajęcia artystyczne potrafią postawić na nogi nawet po najbardziej stresującym okresie.
Wieś Kapkazy, bo właśnie tam mieści się szkoła, to też przyczółek ochrony starych studni, sadów i pasiastych pól. Będąc w tym miejscu, trzeba zaliczyć programy edukacyjno-krajoznawcze w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego, dzięki czemu mamy szansę wrócić do siebie wrażliwsi na dobro otaczającego nas na co dzień świata.
Oba opisane miejsca mieszczą się w jednym z najczystszych i najbardziej malowniczych regionów Polski. Niełatwo tam trafić, ale gdy już to się zdarzy, może znajdziemy nasze stałe, wymarzone miejsce na urlop? Będąc w tej okolicy warto obejrzeć też Wzgórze im Św. Barbary zwane potocznie Barbarką. Kapliczkę w tym miejscu wznieśli XIX wieku okoliczni górnicy. Właśnie ta święta stałą się ich patronką. Jednak mówi się, że miejsce święte było tam od zawsze, a sama budowla jest dużo starsza. Wokół wzgórza krążą różne legendy. Jedna z nich mówi, że pod kaplicą ukryty jest ogromny skarb. Może warto wybrać się w to miejsce, aby to sprawdzić? Nawet jeśli niczego nie znajdziecie, będziecie w samym sercu pięknych Gór Świętokrzyskich.
Sam twórca kolekcji, Adolf Kudliński, o zbieranych przez siebie narzędziach mówi: „Siekiera towarzyszy człowiekowi od poczęcia do śmierci. Na początek kołyskę, a na koniec trumnę trzeba przecież czymś zrobić". Tę zapomnianą prawdę przypomnieć nam może wyraźnie wizyta w „zameczku”, który kolekcjoner zbudował w miejscu dawnego schronu. Tu właśnie przechowywane są zbierane od ponad 20 lat narzędzia. Najstarsza siekiera w kolekcji pochodzi z XVIII wieku. Cały zbiór liczy ponad 2500 przedmiotów użytkowych. Nie są to tylko siekiery. Pan Adolf w swoim zbiorze ma też oszczepy, maczugi i topory. Skąd ta niezwykła pasja? Kudliński zawsze doceniał prostotę pierwszych narzędzi, a siekiera jest tym naprawdę pierwotnym. Nie służyła przy tym wyłącznie do wyrębu. Istniały też siekiery kowalskie czy rzemieślnicze. Gospodarz w czasie wizyty pomoże nam zaznajomić się z kunsztem kowalskim.
Po obejrzeniu tylu siekier i oszczepów przydałaby się odrobina delikatności. Może nie przez przypadek niecałe trzy kilometry od muzeum znajduje się… Szkoła Wrażliwości. Właściciele, Ewa Skowerska i Mariusz Kosmalski, od lat prowadzą gospodarstwo, które jest podobno niesamowicie magnetycznym miejscem. Jeśli świętokrzyska natura już was urzekła, może warto na chwilę zatrzymać się w tym niezwykłym miejscu, które nie bez przyczyny należy do Stowarzyszenia Turystyki Wiejskiej "W Krainie Latających Czarownic". Trafia tu i często wraca każdy, komu coś w duszy gra. Organizowane są tu również spektakle i spotkania artystyczne. Turyści, którzy zdecydują się spędzić tutaj urlop mogą skorzystać z istniejącej pracowni ceramicznej. Czyste górskie powietrze, wiejskie jedzenie i zajęcia artystyczne potrafią postawić na nogi nawet po najbardziej stresującym okresie.
Wieś Kapkazy, bo właśnie tam mieści się szkoła, to też przyczółek ochrony starych studni, sadów i pasiastych pól. Będąc w tym miejscu, trzeba zaliczyć programy edukacyjno-krajoznawcze w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego, dzięki czemu mamy szansę wrócić do siebie wrażliwsi na dobro otaczającego nas na co dzień świata.
Oba opisane miejsca mieszczą się w jednym z najczystszych i najbardziej malowniczych regionów Polski. Niełatwo tam trafić, ale gdy już to się zdarzy, może znajdziemy nasze stałe, wymarzone miejsce na urlop? Będąc w tej okolicy warto obejrzeć też Wzgórze im Św. Barbary zwane potocznie Barbarką. Kapliczkę w tym miejscu wznieśli XIX wieku okoliczni górnicy. Właśnie ta święta stałą się ich patronką. Jednak mówi się, że miejsce święte było tam od zawsze, a sama budowla jest dużo starsza. Wokół wzgórza krążą różne legendy. Jedna z nich mówi, że pod kaplicą ukryty jest ogromny skarb. Może warto wybrać się w to miejsce, aby to sprawdzić? Nawet jeśli niczego nie znajdziecie, będziecie w samym sercu pięknych Gór Świętokrzyskich.