Muzeum Tortur w Zielonej Górze

Piwnice Muzeum Ziemi Lubuskiej skrywają różne tajemnice. W mroku słychać jęki, płacz i zawodzenie skazańców. Kiedy dotrze tutaj światło, widzimy, że znajdujemy się w średniowiecznym lochu i pełnimy rolę przestępców osadzonych za drobne i większe przestępstwa. Co teraz? Co z nami będzie? Przekraczając progi Muzeum Dawnych Tortur, lepiej zastanówcie się, czy nie macie nic na sumieniu. Może dopuściliście się jakiejś małej zbrodni, np. wypowiadaliście zaklęcia i czary, aby tydzień szybciej się skończył i nastał weekend? Może obgadywaliście znajomych? Przypomnijcie sobie swoje grzeszki, bo możecie nie ujść z tej wycieczki cali.

Spokojnie! Wizyta w Muzeum Dawnych Tortur nie zagraża życiu ani zdrowiu zwiedzających. Nikt z oprowadzających nie będzie demonstrował na was, w jaki sposób niegdyś karano przestępców (chyba, ze bardzo będziecie prosili). Tutaj zadziała wasza własna wyobraźnia, która przekaże obraz czasów, kiedy wyroki sądów bywały bardzo bolesne, a o karze śmierci nie dyskutowali obrońcy praw człowieka. Zielonogórskie muzeum jest jednym z największych w Polsce placówek, eksponujących stosowanie prawa karnego, system wykonywania kar i metody tortur od czasów średniowiecznych po współczesność. Kolekcja związana jest głównie z dawnym sądownictwem w obszarze ówczesnego Dolnego Śląska i Brandenburgii. W odtworzonym fragmencie lochu, przy jękach i krzykach skazańców – dźwięki mają uwiarygodnić pokaz – zobaczymy urządzenia prezentujące mroczną stronę ludzkości. Całość dopełnią sugestywne grafiki, stworzone na potrzeby muzeum przez Roberta Jurgę.

Do jednych z najciekawszych i najcenniejszych eksponatów należy extract protocoli, czyli wyciąg akt procesowych w przebiegu zielonogórskich procesów o czary, jak również średniowieczne kamienie hańby. Były one używane na terenie całej Środkowej Europy od XIII do XVIII wieku i służyły do piętnowania skazańców i wystawiania przestępców na widok publiczny. Podczas wizyty w muzeum dowiemy się także jak działa krzesło inkwizytorskie, zwane fotelem czarownic, używane podczas przesłuchań sądowych. Poznać będziemy mogli również żelazną dziewicę, czyli metalowe lub kamienne pudło w kształcie ludzkiej sylwetki, wyposażone w wewnętrzne kolce. Ofiara była raniona w ten sposób, aby nie uszkodzono organów wewnętrznych. W efekcie przestępca umierał przez kilka dni w męczarniach. Dowiemy się jak duszono przy pomocy tzw. garoty lub czym były kary na honorze, czyli dawne tortury psychiczne. Muzeum Dawnych Tortur przechowuje jeszcze wiele eksponatów, od których włos jeży się na głowie, np.: kołyskę Judasza, madejowe łoże, dyby, klatkę egzekucyjną, maski hańby, widełki heretyków, zgniatacz kciuków i głowy, znaki do piętnowania lub urządzenia o niepozornych nazwach, tj: zając, bocian, skrzypce, kuna, czy gruszka. Nie boisz się zajrzeć w głąb najczarniejszych zakamarków ludzkiej duszy? Poznaj smak zemsty i cierpienia, podążaj tajemną drogą winy i kary w Muzeum Dawnych Tortur w Zielonej Górze.