S
towarzyszenie błotnych topielców, łamaczy resorów i katów wyciągarek to właśnie my. Tak można nas określić w jednym zdaniu. Jesteśmy grupą maniaków do szpiku kości zarażonych OFF-ROAD'em. Zaczeło się dośc niewinnie, bo od motorów. W każdej wolnej chwili szarżowaliśmy na bezdrożach. Szybko się okazało, że to dla nas za mało, więc przenieśliśmy się na samochody. Pojawiło się wiele nowych wyzwań. Rozpoczeły się starty w rajdach, które wymusiły modernizację sprzetu. Wtedy chyba wkręciliśmy się na dobre. Z czasem została wciągnięta rodzina i znajomi. Wraz z nimi przybylo kilka aut. Nasza ekipa urosła w siłe, a wspólne wypady w teren stały się świetnym sposobem na relaks.
Nie zapominajmy o naszych pociechach. One rownież próbują swoich sił w sportach motorowych. Kaliber trochę mniejszy, ale wyzwania dla nich ogromne. Kto wie czy nie większe od naszych.