Jeśli lubicie spacerować po lesie i zdarzyło wam się w czasie takich wędrówek dostrzec przemykającego gdzieś zająca lub jelenia, wiecie, jaki urok mają takie spotkania. A co, jeśli w sercu lasu istniałoby miejsce, które nie tylko pomaga tym zwierzętom, ale i pozwala odwiedzającym pogłaskać je lub nakarmić?
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie imienia prof. Benedykta Dybowskiego za cel istnienia postawił sobie głównie umożliwienie poznania miejscowych gatunków zwierząt. Jego położenie pozwala im na bytowanie w warunkach zbliżonych do naturalnych.
Większość dzikich rezydentów jest zaprzyjaźniona z człowiekiem. Pozwala to na ciekawą interaktywną przygodę. Pod opieką przewodnika można bowiem wejść na ich tereny, pogłaskać je i nakarmić. Wycieczka ta sprawi, że łatwiej nam będzie zapamiętać ciekawe szczegóły związane z poszczególnymi gatunkami. Taka lekcja biologii w praktyce szczególnie przyda się dzieciom.
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie istnieje od 1992 r. W 2005 uzyskał statut ogrodu zoologicznego.
Jednak daleko mu do zwykłego parku pełnego klatek. Misją tego miejsca jest nie tylko promowanie wiedzy o mazurskiej faunie. Pracownicy biorą udział w bardzo ciekawym projekcie „born to be free”.
Działanie ma na celu rozmnażanie zagrożonych gatunków i, co najważniejsze, umożliwienie młodym dorastania na wolności.
W parku znajduje się ponad 180 gatunków zwierząt. Dziś w ramach ciekawostki opowiem wam o dwóch szczególnie rzadkich. Do takich właśnie gatunków należą bocian czarny i ryś. Oba objęte są programem „urodzeni, by być wolnymi”.
Bocian czarny jest ptakiem, którego niezwykle trudno rozmnożyć. Na całym świecie co roku rodzi się ich ok 20. W Kadzidłowie można nie tylko zobaczyć tego pięknego ptaka. Park pomaga zwiększyć jego liczebność. W marcu 2008 r. dzięki metodzie „born to be free” kolejne dwa czarne bociany odleciały na wędrówki.
W 2013 r. przyszły na świat dwa małe rysie. Dzięki specjalnym obrożom wiadomo, że umieją już samodzielnie polować, a co około 10 dni odwiedzają swoją matkę, która żyje w niewoli. Przykład ten znakomicie pokazuje, jak działa stosowana przez pracowników metoda. Dzięki temu, że młode mogą korzystać z nieograniczonej przestrzeni, mimo że urodzone w niewoli, mają szansę żyć jak dzikie zwierzęta.
Kadzidłowo to z całą pewnością idealne miejsce na przyrodniczą wycieczkę. W tym miejscu możemy nie tylko poznać gatunki zamieszkujące tereny Mazur, ale też obejrzeć je z bliska. Jeśli znudziły wam się atlasy przyrody lub chcecie pojechać z dzieciakami na praktyczny kurs ekologii, nie ma ciekawszego miejsca.
Słyszeliście o św. Hubercie, patronie myśliwych i leśników? Podobno on pierwszy zobaczył niezwykle rzadkiego jelenia białego. Jeśli wybierzecie się do Kadzidłowa, będziecie mieć podobną okazję.
Jeśli lubicie spacerować po lesie i zdarzyło wam się w czasie takich wędrówek dostrzec przemykającego gdzieś zająca lub jelenia, wiecie, jaki urok mają takie spotkania. A co, jeśli w sercu lasu istniałoby miejsce, które nie tylko pomaga tym zwierzętom, ale i pozwala odwiedzającym pogłaskać je lub nakarmić?
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie imienia prof. Benedykta Dybowskiego za cel istnienia postawił sobie głównie umożliwienie poznania miejscowych gatunków zwierząt. Jego położenie pozwala im na bytowanie w warunkach zbliżonych do naturalnych.
Większość dzikich rezydentów jest zaprzyjaźniona z człowiekiem. Pozwala to na ciekawą interaktywną przygodę. Pod opieką przewodnika można bowiem wejść na ich tereny, pogłaskać je i nakarmić. Wycieczka ta sprawi, że łatwiej nam będzie zapamiętać ciekawe szczegóły związane z poszczególnymi gatunkami. Taka lekcja biologii w praktyce szczególnie przyda się dzieciom.
Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie istnieje od 1992 r. W 2005 uzyskał statut ogrodu zoologicznego.
Jednak daleko mu do zwykłego parku pełnego klatek. Misją tego miejsca jest nie tylko promowanie wiedzy o mazurskiej faunie. Pracownicy biorą udział w bardzo ciekawym projekcie „born to be free”.
Działanie ma na celu rozmnażanie zagrożonych gatunków i, co najważniejsze, umożliwienie młodym dorastania na wolności.
W parku znajduje się ponad 180 gatunków zwierząt. Dziś w ramach ciekawostki opowiem wam o dwóch szczególnie rzadkich. Do takich właśnie gatunków należą bocian czarny i ryś. Oba objęte są programem „urodzeni, by być wolnymi”.
Bocian czarny jest ptakiem, którego niezwykle trudno rozmnożyć. Na całym świecie co roku rodzi się ich ok 20. W Kadzidłowie można nie tylko zobaczyć tego pięknego ptaka. Park pomaga zwiększyć jego liczebność. W marcu 2008 r. dzięki metodzie „born to be free” kolejne dwa czarne bociany odleciały na wędrówki.
W 2013 r. przyszły na świat dwa małe rysie. Dzięki specjalnym obrożom wiadomo, że umieją już samodzielnie polować, a co około 10 dni odwiedzają swoją matkę, która żyje w niewoli. Przykład ten znakomicie pokazuje, jak działa stosowana przez pracowników metoda. Dzięki temu, że młode mogą korzystać z nieograniczonej przestrzeni, mimo że urodzone w niewoli, mają szansę żyć jak dzikie zwierzęta.
Kadzidłowo to z całą pewnością idealne miejsce na przyrodniczą wycieczkę. W tym miejscu możemy nie tylko poznać gatunki zamieszkujące tereny Mazur, ale też obejrzeć je z bliska. Jeśli znudziły wam się atlasy przyrody lub chcecie pojechać z dzieciakami na praktyczny kurs ekologii, nie ma ciekawszego miejsca.
Słyszeliście o św. Hubercie, patronie myśliwych i leśników? Podobno on pierwszy zobaczył niezwykle rzadkiego jelenia białego. Jeśli wybierzecie się do Kadzidłowa, będziecie mieć podobną okazję.