Co kryje Alaska?

Stan i mieszkańcy
Kupno, sprzedaż i wyprzedaż! Stany Zjednoczone to ojczyzna kapitalizmu, a ich jurysdykcja też wykorzystuje te prawa ekonomiczne w praktyce. Tak jak Luizjana, Alaska też stała się gwiazdką na fladze za pośrednictwem aktu kupna-sprzedaży. W XIX wieku została odkupiona od Rosjan, którzy dopiero potem zorientowali się, że nie był to najlepszy pomysł. Nikt bowiem wtedy nie wiedział, że to kopalnia złota – zarówno błyszczących brył jak i najcenniejszego obecnie czarnego złota.

Co łączy mieszkańców Alaski? Licencja pilota! Co pięćdziesiąta osoba ma uprawnienia lotnicze. Również większość z nich posiada własny samolot, więc jeśli uda Ci się poznać osobę z licencją i maszyną, to możesz liczyć na podrzutkę samolotem do domu!
A tak serio, to warto rozważyć ten samolot. Jedynie 20% terenów Alaski jest połączone siecią dróg. Mimo, iż wszyscy w Stanach posiadają samochody, a bezkresy terenów kojarzą się z długą, prostą autostradą, to na Alasce dróg szybkiego ruchu jest w sumie 12.

Cuda natury
Alaska to przede wszystkim bogactwo krajobrazów i przepiękna, niespotykana nigdzie indziej przyroda. Właśnie tutaj znajduje się miasto, gdzie można podziwiać najdłużej zorzę polarną. W Fairbanks to nieziemskie zjawisko można obserwować aż 243 dni w roku! Ale Ci, którzy chcą doświadczyć tego cudu muszą się cieplutko ubrać – średnia temperatura wynosi tam -19°C! Woda, dużo wody. Zarówno w obrębie stanu, jak i dookoła. Alaska jest stanem o najdłuższej linii brzegowej, która wynosi więcej niż zsumowane linie brzegowe pozostałych 50 stanów! Ponadto, znajduje się tu największa ilość jezior i rzek w całym USA. 3 000 rzek i 3 000 000 zbiorników wodnych – to robi wrażenie! Szczególnie, że największe z jezior jest wielkości stanu Connecticut. Niby daleko, niby na północy, niby oddzielona przez Kanadę, ale pewne rzeczy pozostają niezmiennie charakterystyczne dla wszystkich 50 gwiazdek. Mianowicie, amerykańskie upodobanie do wielkości. Alaska słynie z niesamowicie dużych warzyw. Ich wielkość jest zasługą długich dni w okresie letnim, ale kapusta o wadze 42kg naprawdę robi wrażenie.

Z przymrużeniem oka
Jak wszędzie, znajdziemy również tutaj pewne absurdy, które wywołują uśmiech na twarzy. I tak prawem stanowym jest zakaz szeptania do ucha osobie, która poluje na łosie. Jest tutaj również pizzeria, która dowozi zamówienia samolotem – wreszcie nie trzeba czekać 40 minut.

Jak każdy stan, Alaska ma też swoją flagę. Bardzo ładną. W końcu została wyłoniona w konkursie. Projekt i wykonanie zawdzięcza się inwencji twórczej szczęśliwego 13-latka. Zresztą tamtejsi mieszkańcy są naprawdę bardzo pomysłowi. W ramach Prima Aprilis, w 1974 roku, pewien mężczyzna podpalił olbrzmi stos opon na szczycie wulkanu. Cóż, z daleka wyglądało to jak stan tuż przed erupcją. Ludzi ogarnął strach i panika. Władze i policja zostały postawione w stan najwyższej gotowości… A okazało się, że to wszystko jest primaaprilisowym żartem.

Alaska jest pięknym, fascynujacym i wciąż odrobinę nieokiełznanym stanem, dlatego ekipa programu „Alaska w budowie” postanowiła wziąć go na warsztat. Trzy nieustraszone zespoły wyruszają w głąb niezbadanych lasów, aby zmierzyć się z przyrodą i wybudować oddalone od zgiełku niesamowite domy. Jednakże, natura jest wyzwaniem, któremu trzeba stawić czoła, ale nie wolno z nim walczyć. Czy naszym bohaterom uda się pracować w zgodzie z przyrodą, tworząc niesamowite budowle? Czy bezkresy lasów ich do siebie dopuszczą? Tego dowiecie się, ogladając „Alaskę w budowie”. Tylko na Travel Channel!