Carskie banie (łaźnie) zlokalizowane są pod ziemią, przykryte kopułami i doświetlone przeszklonymi otworami w ich szczytach. Abanotubani, czyli dzielnica łaźni, jest najstarszą częścią miasta – liczy około 1500 lat! Dokument perski z XIII w. wspomina, że w Tbilisi istniało niegdyś 68 łaźni z wodą o temperaturze 24–27°C.
W dawnych wiekach czas kąpieli nie był w żaden sposób ograniczany i goście mogli pozostawać w wodzie nawet do następnego poranka.
Łaźnie pełniły funkcję nie tylko leczniczą i higieniczną – podobnie jak rzymskie termy były swego rodzaju klubami: mieszkańcy miasta lubili w nich spędzać czas, jadać posiłki, spotykać się w interesach. Obecnie nadal są popularnym miejscem odpoczynku i spotkań towarzyskich.
Na ścianie jednej z nich znaleźć można tablicę upamiętniającą wizytę Aleksandra Puszkina w 1829 r., który oznajmił: „Nigdy nie doświadczyłem czegoś bardziej luksusowego niż tyfliskie łaźnie”. W Abanotubani do wyboru jest wiele różnych obiektów. Szczególnie ciekawa jest łaźnia Orbeliani, której portal, ozdobiony dwoma niewielkimi minaretami, kojarzy się z architekturą perską. Odwiedzić można również łaźnie królewskie, łaźnie Bachmaro czy najstarszą w mieście łaźnię nr 5.
Wszystkie zlokalizowane są w niewielkiej odległości od siebie, większość czynna jest przez cały dzień i wieczór (zwykle 8.00–24.00).
Carskie banie (łaźnie) zlokalizowane są pod ziemią, przykryte kopułami i doświetlone przeszklonymi otworami w ich szczytach. Abanotubani, czyli dzielnica łaźni, jest najstarszą częścią miasta – liczy około 1500 lat! Dokument perski z XIII w. wspomina, że w Tbilisi istniało niegdyś 68 łaźni z wodą o temperaturze 24–27°C.
W dawnych wiekach czas kąpieli nie był w żaden sposób ograniczany i goście mogli pozostawać w wodzie nawet do następnego poranka.
Łaźnie pełniły funkcję nie tylko leczniczą i higieniczną – podobnie jak rzymskie termy były swego rodzaju klubami: mieszkańcy miasta lubili w nich spędzać czas, jadać posiłki, spotykać się w interesach. Obecnie nadal są popularnym miejscem odpoczynku i spotkań towarzyskich.
Na ścianie jednej z nich znaleźć można tablicę upamiętniającą wizytę Aleksandra Puszkina w 1829 r., który oznajmił: „Nigdy nie doświadczyłem czegoś bardziej luksusowego niż tyfliskie łaźnie”. W Abanotubani do wyboru jest wiele różnych obiektów. Szczególnie ciekawa jest łaźnia Orbeliani, której portal, ozdobiony dwoma niewielkimi minaretami, kojarzy się z architekturą perską. Odwiedzić można również łaźnie królewskie, łaźnie Bachmaro czy najstarszą w mieście łaźnię nr 5.
Wszystkie zlokalizowane są w niewielkiej odległości od siebie, większość czynna jest przez cały dzień i wieczór (zwykle 8.00–24.00).