Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu

Jan A.P. Kaczmarek, bo o tym sławnym kompozytorze mowa, pochodzi z Konina, jednak jest również związany ze stolicą Wielkopolski. W Poznaniu podjął bowiem studia prawnicze, licząc na karierę dyplomaty. Tymczasem los przygotował zupełnie inną drogę dla jego muzycznego talentu. Jego życiem stała sie muzyka. Kaczmarek koncertował po Stanach Zjednoczonych, nagrywał, tworzył. Skomponował muzykę do filmu „Marzyciel” w reżyserii Marca Forstera, z Johnnym Deppem w roli głównej. W 2005 roku właśnie ta muzyka przyniosła mu nagrodę Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, czyli Oskara.

Kaczmarek, laureat najsłynniejszej nagrody w przemyśle filmowym oraz dyrektor i twórca festiwalu Transatlantyk w Poznaniu, pozwolił, by statuetkę rycerza opierającego się o miecz mogli zobaczyć wszyscy, którzy odwiedzą poznańskie Muzeum Instrumentów Muzycznych. Oskar stoi w specjalnej gablocie. Ale chętni powinni się śpieszyć – wprawdzie nietypowy eksponat można tutaj oglądać od dłuższego czasu, to jednak władze placówki nie są w stanie zagwarantować, jak długo będzie to możliwe. Wszystko zależy, jak podają, od właściciela… Może któregoś dnia kompozytor zapragnie sam cieszyć oczy cenną nagrodą. 

Oczywiście muzeum warto odwiedzić nie tylko ze względu na Oskara. Wielbiciele dźwięków dawnych, ludowych, oryginalnych znajdą tu coś dla siebie: od instrumentów profesjonalnych, po amatorskie; klawiszowe, dęte, lutnicze, blaszane. Muzyczne narzędzia pochodzą z niemal wszystkich kontynentów, między innymi: z Macedonii, Tybetu, Birmy, Kazachstanu, Meksyku, Filipin, Australii i obu Ameryk. Całość dopełniają muzykalia, czyli muzyka zapisana na kartach papieru. Ponad 4 tysiące woluminów sprzyja prowadzeniu badań przez polskich oraz zagranicznych studentów, którzy potrafią odczytać muzykę wprost z nut.

Co ciekawe, inicjatorem poznańskiej placówki muzeum był… tenisista. Choć Zdzisław Szulc (1895-1959) parał się też innymi zajęciami, w tym kupiectwem, kolekcjonował właśnie instrumenty muzyczne. Swoje zbiory przekazał Muzeum Wielkopolskiemu z końcem II wojny światowej. Jego następcy – Włodzimierz Kamiński, a potem Jacek Podbielski – powiększali muzealną kolekcją i popularyzowali tę gałąź sztuki. Od 1946 roku działa tu też Pracownia Konserwacji Instrumentów Muzycznych, która daje nowe życiem starym obiektom. Wszystko to sprawia, że MIM w Poznaniu jest idealną propozycją zarówno dla turystów indywidualnych, adeptów sztuki łączenia dźwięków czy nawet rodzin, zwłaszcza tych zainteresowanych edukacją muzyczną.