Naukowcy wciąż nie mogą ustalić gdzie dokładnie rozegrała się jedna z największych bitew średniowiecza. Aby wyjaśnić tę zagadkę pod koniec września 2014 r. 50-osobowa grupa archeologów z Polski, Norwegii, Danii, Anglii i Litwy, używając nowoczesnych wykrywaczy metali, georadarów i skanerów przeczesywała tereny Stębarka i Zybułtowa znajdujące się w okolicach wsi Grunwald, w poszukiwaniu śladów walk jakie rozegrały się na tych terenach w 1410 r.
Badania mają na celu wyjaśnienie gdzie dokładnie znajdowała się Dolina Wielkiego Strumienia, którą Jan Długosz wskazywał jako miejsce rozpoczęcia bitwy, a w konsekwencji ustalenie pochówku tysięcy rycerzy, którzy uczestniczyli w walkach. Prowadzone do tej pory (w latach 1958-1990) badania doprowadziły m.in. do znalezienia 200 szkieletów ze śladami urazów na czaszkach, które sugerowałyby, że to polegli w bitwie żołnierze. Znaleziska nie przyniosły jednak jasnych odpowiedzi na nurtujące pytania.
Dużo nadziei pokładano w ostatnich poszukiwaniach. Tereny, które badali archeolodzy nie były wcześniej eksplorowane.
Efekt wrześniowych prac to około 200 przedmiotów znalezionych przez archeologów, m.in. groty strzał i bełtów, krzyżackie monety, noże, toporki i i głownia miecza. Jak twierdzi kierownik badań, dr Piotr Nowakowski z Uniwersytetu Łódzkiego, przedmioty te świadczą o prowadzonych walkach na tym terenie, ale nie dają pewności, że jest to miejsce rozpoczęcia bitwy. Potrzebne będą dokładne badania znalezisk, by można było powiedzieć więcej. Archeologowie zaznaczają jednocześnie, że w przyszłości będą kontynuowali badania. W sumie chcą przebadać teren o wielkości około 500 ha.
Kiedy specjaliści oczyszczą i przebadają już przedmioty pochodzące z tegorocznych przeszukiwań, mają być one przekazane Muzeum Bitwy pod Grunwaldem i udostępnione turystom.
Naukowcy wciąż nie mogą ustalić gdzie dokładnie rozegrała się jedna z największych bitew średniowiecza. Aby wyjaśnić tę zagadkę pod koniec września 2014 r. 50-osobowa grupa archeologów z Polski, Norwegii, Danii, Anglii i Litwy, używając nowoczesnych wykrywaczy metali, georadarów i skanerów przeczesywała tereny Stębarka i Zybułtowa znajdujące się w okolicach wsi Grunwald, w poszukiwaniu śladów walk jakie rozegrały się na tych terenach w 1410 r.
Badania mają na celu wyjaśnienie gdzie dokładnie znajdowała się Dolina Wielkiego Strumienia, którą Jan Długosz wskazywał jako miejsce rozpoczęcia bitwy, a w konsekwencji ustalenie pochówku tysięcy rycerzy, którzy uczestniczyli w walkach. Prowadzone do tej pory (w latach 1958-1990) badania doprowadziły m.in. do znalezienia 200 szkieletów ze śladami urazów na czaszkach, które sugerowałyby, że to polegli w bitwie żołnierze. Znaleziska nie przyniosły jednak jasnych odpowiedzi na nurtujące pytania.
Dużo nadziei pokładano w ostatnich poszukiwaniach. Tereny, które badali archeolodzy nie były wcześniej eksplorowane.
Efekt wrześniowych prac to około 200 przedmiotów znalezionych przez archeologów, m.in. groty strzał i bełtów, krzyżackie monety, noże, toporki i i głownia miecza. Jak twierdzi kierownik badań, dr Piotr Nowakowski z Uniwersytetu Łódzkiego, przedmioty te świadczą o prowadzonych walkach na tym terenie, ale nie dają pewności, że jest to miejsce rozpoczęcia bitwy. Potrzebne będą dokładne badania znalezisk, by można było powiedzieć więcej. Archeologowie zaznaczają jednocześnie, że w przyszłości będą kontynuowali badania. W sumie chcą przebadać teren o wielkości około 500 ha.
Kiedy specjaliści oczyszczą i przebadają już przedmioty pochodzące z tegorocznych przeszukiwań, mają być one przekazane Muzeum Bitwy pod Grunwaldem i udostępnione turystom.