Niegdyś przypisywano mu magiczne właściwości. W wierzeniach ludowych pełnił rolę amuletu i panaceum na choroby. Uznawany był za kamień leczniczy, uspokajający ducha, relaksujący i harmonizujący. Dzisiaj często nie zdajemy sobie sprawy ze szczególnych właściwości jakie w sobie niesie.
Ognisty kamień sprzed milionów lat
Bursztyn, uznawany za klejnot morza, jest żywicą drzew iglastych, które porastały tereny nadbałtyckie w okresie trzeciorzędu. Na świecie znanych jest 60 jego odmian. Najczęściej kojarzony jest z ognistym pomarańczowo-żółtym, złocistym kolorem. Istnieją jednak jantary o barwie mlecznobiałej, zielonkawej lub nawet niebieskiej. Nazwa pochodzi od niemieckiego słowa „Bernstein” i oznacza „kamień, który się pali”. Często natrafić można na szczególne okazy, zawierające tzw. inkluzje, czyli zatopione w kamieniu drobiny roślin i zwierząt. Tym samym bursztyny stają się świadkami oraz nośnikami rzeczywistości sprzed milionów lat.
W Polsce zlokalizowano i zarejestrowano cztery główne złoża bursztynu o łącznej zasobności 1118 ton. Największe z nich (aż 1088 ton) znajduje się w Górce Lubartowskiej, wsi w województwie lubelskim. 17 ton jantaru przypada na Przeróbkę w Gdańsku, 10 ton na Wiślinkę oraz 2,7 tony na Możdżanowice w województwie pomorskim. Z polskich plaż pozyskuje się ponadto 4 do 6 ton bursztynu rocznie.
Oryginalna ozdoba czy magiczny amulet?
Amber najczęściej wykorzystywany jest w przemyśle jubilerskim. Nadal kojarzy się ze sznurem nieoszlifowanych kamieni – pamiątką z podróży. Sklepy z biżuterią nie poprzestają jednak na tym klasycznym wzorze. Na wystawach możemy zobaczyć bursztyny o przeróżnych kształtach, obsadzone w srebro, złoto lub połączone z innymi kamieniami.
Zafascynowani pięknem i barwą bursztynu, zapominamy o jego innych właściwościach. Jantar od dawna wykorzystywany był w medycynie ludowej – szczególnie na terenie Kurpiów – i naturalnej. Wierzono w jego własności oczyszczające, wzmacniające organizm oraz wyciszające ducha. Dym z bursztynowych kadzidełek stosowany był do zabijania zarazków, a noszone na szyi korale zapobiegały bólom gardła oraz głowy. Mężczyźni zażywali utłuczone drobiny bursztynu jak tabakę. Miała ona oczyścić zatoki i przeciwdziałać przeziębieniu. Ponadto, kamień ten traktowano jako magiczny i przypisywano mu umiejętność powstrzymywania i odczyniania uroków.
Współcześni radiesteci przekonują o szczególnych właściwościach energetycznych bursztynu i nazywają go kamieniem życia. Powinien on być jednak całkowicie naturalny, nieoszlifowany, niestopiony, nie podgrzewany. Uwolniona z jantaru energia podobno wzmacnia cały organizm, dodaje sił życiowych, odnawia komórki. Energetyczna moc bursztynu wzrasta po jego rozdrobnieniu na drobiny lub proszek.
Naukowcy odkryli, że zawarty w skarbie z morza kwas bursztynowy pobudza system nerwowy człowieka, stanowi środek przeciwzapalny, oczyszczający oraz regulujący prace nerek i jelit. Na jego bazie zaczęto produkować różne maści, kremy oraz odżywki używane w kosmetyce oraz medycynie. Ponadto, bursztyn zawiera cenne mikroelementy, tj. krzem, magnez, potas, żelazo oraz wapń.
Z tych szczególnych właściwości jantaru możemy skorzystać, robiąc prostą nalewkę. Wystarczy, że przywiezione z wakacji lub kupione bursztyny – nawet te najdrobniejsze – wsypiemy do butelki i zalejemy 90% spirytusem. Musi on zalać wszystkie kamienie. Tak przygotowaną mieszankę odstawiamy na co najmniej dwa tygodnie w ciemne miejsce. Ciemnobrązowa mikstura służy do picia – leczy wtedy grypę i przeziębienie – lub nacierania obolałych miejsc. Warto więc docenić szczególną moc kamienia pochodzącego z morza i przechowującego tajemnice pradawnych dziejów.
Niegdyś przypisywano mu magiczne właściwości. W wierzeniach ludowych pełnił rolę amuletu i panaceum na choroby. Uznawany był za kamień leczniczy, uspokajający ducha, relaksujący i harmonizujący. Dzisiaj często nie zdajemy sobie sprawy ze szczególnych właściwości jakie w sobie niesie.
Ognisty kamień sprzed milionów lat
Bursztyn, uznawany za klejnot morza, jest żywicą drzew iglastych, które porastały tereny nadbałtyckie w okresie trzeciorzędu. Na świecie znanych jest 60 jego odmian. Najczęściej kojarzony jest z ognistym pomarańczowo-żółtym, złocistym kolorem. Istnieją jednak jantary o barwie mlecznobiałej, zielonkawej lub nawet niebieskiej. Nazwa pochodzi od niemieckiego słowa „Bernstein” i oznacza „kamień, który się pali”. Często natrafić można na szczególne okazy, zawierające tzw. inkluzje, czyli zatopione w kamieniu drobiny roślin i zwierząt. Tym samym bursztyny stają się świadkami oraz nośnikami rzeczywistości sprzed milionów lat.
W Polsce zlokalizowano i zarejestrowano cztery główne złoża bursztynu o łącznej zasobności 1118 ton. Największe z nich (aż 1088 ton) znajduje się w Górce Lubartowskiej, wsi w województwie lubelskim. 17 ton jantaru przypada na Przeróbkę w Gdańsku, 10 ton na Wiślinkę oraz 2,7 tony na Możdżanowice w województwie pomorskim. Z polskich plaż pozyskuje się ponadto 4 do 6 ton bursztynu rocznie.
Oryginalna ozdoba czy magiczny amulet?
Amber najczęściej wykorzystywany jest w przemyśle jubilerskim. Nadal kojarzy się ze sznurem nieoszlifowanych kamieni – pamiątką z podróży. Sklepy z biżuterią nie poprzestają jednak na tym klasycznym wzorze. Na wystawach możemy zobaczyć bursztyny o przeróżnych kształtach, obsadzone w srebro, złoto lub połączone z innymi kamieniami.
Zafascynowani pięknem i barwą bursztynu, zapominamy o jego innych właściwościach. Jantar od dawna wykorzystywany był w medycynie ludowej – szczególnie na terenie Kurpiów – i naturalnej. Wierzono w jego własności oczyszczające, wzmacniające organizm oraz wyciszające ducha. Dym z bursztynowych kadzidełek stosowany był do zabijania zarazków, a noszone na szyi korale zapobiegały bólom gardła oraz głowy. Mężczyźni zażywali utłuczone drobiny bursztynu jak tabakę. Miała ona oczyścić zatoki i przeciwdziałać przeziębieniu. Ponadto, kamień ten traktowano jako magiczny i przypisywano mu umiejętność powstrzymywania i odczyniania uroków.
Współcześni radiesteci przekonują o szczególnych właściwościach energetycznych bursztynu i nazywają go kamieniem życia. Powinien on być jednak całkowicie naturalny, nieoszlifowany, niestopiony, nie podgrzewany. Uwolniona z jantaru energia podobno wzmacnia cały organizm, dodaje sił życiowych, odnawia komórki. Energetyczna moc bursztynu wzrasta po jego rozdrobnieniu na drobiny lub proszek.
Naukowcy odkryli, że zawarty w skarbie z morza kwas bursztynowy pobudza system nerwowy człowieka, stanowi środek przeciwzapalny, oczyszczający oraz regulujący prace nerek i jelit. Na jego bazie zaczęto produkować różne maści, kremy oraz odżywki używane w kosmetyce oraz medycynie. Ponadto, bursztyn zawiera cenne mikroelementy, tj. krzem, magnez, potas, żelazo oraz wapń.
Z tych szczególnych właściwości jantaru możemy skorzystać, robiąc prostą nalewkę. Wystarczy, że przywiezione z wakacji lub kupione bursztyny – nawet te najdrobniejsze – wsypiemy do butelki i zalejemy 90% spirytusem. Musi on zalać wszystkie kamienie. Tak przygotowaną mieszankę odstawiamy na co najmniej dwa tygodnie w ciemne miejsce. Ciemnobrązowa mikstura służy do picia – leczy wtedy grypę i przeziębienie – lub nacierania obolałych miejsc. Warto więc docenić szczególną moc kamienia pochodzącego z morza i przechowującego tajemnice pradawnych dziejów.