Mazury z wody

„Mazury Cud Natury”

Tego regionu z północno-wschodniej Polski nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy wie, że jest tam dużo jezior, które, połączone ze sobą siecią kanałów, dają ogromne możliwości zwiedzenia Mazur z poziomu wody. Oprócz najgłębszego (Mamry) i największego (Śniardwy), na Mazurach jest wiele zbiorników wodnych z krystalicznie czystą wodą, pięknymi wysepkami i, oczywiście, bogactwem ryb.
Woda to jednak nie wszystko. Pośród pól i lasów mazurskich można znaleźć szlaki rowerowe, parki krajobrazowe i jeden narodowy, a także Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Natomiast miłośnicy historii zainteresują się zamkami, zabytkowymi dworkami, dawną kwaterą Hitlera w Gierłoży (Wilczy Szaniec), poniemieckimi śluzami i bunkrami albo mostem obrotowym w Giżycku. Dla tych, którzy szukają rozrywki też się coś znajdzie. Oprócz parku miniatur w Gierłoży, wiele miast organizuje w sezonie festiwale, koncerty i najróżniejsze imprezy. Żeglarze tłumnie wpływają do największego portu w Sztynorcie, gdzie w sezonie codziennie coś się dzieje. Wspólne śpiewanie szant i żeglarska atmosfera sprzyjają nowym znajomościom.

Na jacht!

Żeglować może tak naprawdę każdy. Nie potrzeba żadnych uprawnień do bycia załogantem na pokładzie jachtu. Nie są też wymagane specjalne uprawnienia do sterowania małymi żaglówkami (o długości kadłuba do 7,5 m) oraz małymi jachtami motorowymi i trochę większymi. Wiele firm czarterowych oferuje swoim klientom te ostatnie bez konieczności posiadania patentu. Jeśli kogoś jednak nie interesują motorówki i woli żagle, patent sternika z pewnością się przyda. Niewiele firm wypożycza małe jachty żaglowe tym, którzy nie mogą potwierdzić swoich umiejętności żeglarskich. Powód jest bardzo prosty: sterowanie jachtem kabinowym wymaga wiedzy i praktyki, a wynajęcie łódki niedoświadczonym wiąże się z dużym ryzykiem, łącznie z zagrożeniem życia załogi. Aby stać się posiadaczem patentu żeglarza jachtowego należy mieć skończone 14 lat i zdać odpowiedni egzamin. To wystarczy, aby na tydzień lub dwa zostać kapitanem wynajętej łódki i zmierzyć się z mazurskim wiatrem (oczywiście na pokładzie musi być osoba pełnoletnia). Firmy czarterowe mają też rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą egzaminu zdawać, ale chcą się przekonać, jak to jest pod żaglami. Wraz z jachtem można wynająć kapitana. Można też znaleźć sternika wśród znajomych lub dołączyć do załogi – ludzie często szukają poprzez internet dodatkowych osób na rejs lub wyprawę.

Gdzie ta keja…

Turystyczna infrastruktura Mazur ma miłośnikom wodnych wypraw wiele do zaoferowania. Żeglarze na każdym jeziorze znajdą mariny, przy których mogą się zatrzymać. Jednak wciąż wielu z nich wybiera cumowanie „na dziko”. Poznawanie Mazur z poziomu wody ma tę zaletę, że zmieniając miejsce noclegowe, żeglarz nie musi się pakować i zmieniać hotelu. Jacht jest mu domem i środkiem transportu, a to daje większą swobodę. Jeśli chce zobaczyć zabytki na lądzie, dobija do portu i schodzi z łódki. Jeśli chce popływać, zbiera kotwicę i pływa. Żeglowanie łączy też leniwy odpoczynek z aktywnym. Na jachcie czasem potrzeba użyć siły i kondycji, a czasem można po prostu leżeć, wpatrywać się w wodę i nie robić zupełnie nic.

Żeglować można samotnie, z rodziną lub znajomymi. Można się wybrać na spływ kajakowy lub wynająć jacht motorowy i przemierzać jeziora bez zmartwień o wiatr. Kto co lubi. Ważne, że sieć jezior na Mazurach pozwala na niekonwencjonalne zwiedzanie tego regionu. Takie, którego się nie zapomina, a wręcz przeciwnie – chce więcej. Właśnie dlatego wiele osób wraca co roku na Mazury.  Nawet jeśli jeziora znamy już bardzo dobrze, żeglarski wiatr zawsze pachnie nam przygodą.