Jest w Bieszczadach miejsce, którego magia pomaga zakochanym się połączyć. Legenda mówi o wsi Sianki, która obecnie istnieje tylko po ukraińskiej stronie i nosi tam podobną nazwę – Sykany. Tutaj zakochani mogą skorzystać z odrobiny magii i zaklinać wieczną miłość. Przy okazji wysłuchać też legendy o niezwykłej parze i spędzić nieco czasu z... żubrami.
Według Księgi legend i opowieści bieszczadzkich w 1831 roku mieściły się tam rodowe dobra szlachcica Franciszka Stroińskiego. Na te ziemie przywiózł on swoją świeżo poślubioną żonę, hrabiankę Klarę Kalinowską. Młodych łączyła wielka miłość, ale pierwszej wizycie Klary w Siankach towarzyszyły niezwykłe okoliczności. Według legendy zerwała się wówczas wielka wichura, porwała ona krzyż ze starej cerkwi i wbiła mocno w ziemię. W miejscu, gdzie upadł krzyż pobożna hrabianka postanowiła zbudować nową świątynię. Miało to zapewnić błogosławieństwo małżeństwu. Teraz, po prawie dwustu latach, możemy odwiedzić tylko fundamenty owej cerkwi i kapliczki oraz dwie kamienne płyty nagrobne zakochanych, których pochowano niedaleko. Miłość Franciszka i Klary była tak silna, że, według opowieści, może pomóc dzisiejszym zakochanym. Wystarczy tylko zmówić przy grobach modlitwę za zmarłych i wyszeptać imię ukochanej osoby, aby zapewnić sobie jej dozgonne przywiązanie.
Jak tam dotrzeć?
Aby dotrzeć do tego legendarnego miejsca kierujcie się w stronę polskiej części Sianek, do miejscowości Muczne. Znajdziecie tam nie tylko domki do wynajęcia czy hotel, ale i przyrodniczą atrakcję: zagrodę żubrów. Te dostojne zwierzęta, symbol polskiej przyrody, stanowią gatunek zagrożony i wciąż wymagają opieki leśników.
Z rozmowy z Tomaszem Różyckim, opiekunem zagrody dowiedziałam się, że została ona wybudowana w 2010 roku. Na 8 hektarów jej powierzchni składają się dwie części: wybiegowa i aklimatyzacyjna. To w tej drugiej żubry sprowadzane z ogrodów zoologicznych i prywatnych hodowli mogą uczyć się życia na wolności. Ideą zagrody nie jest bowiem tylko stworzenie atrakcji turystycznej, ale i powiększenie liczby wolno żyjących stad tych pięknych zwierząt. W całych Bieszczadach jest obecnie 260 żubrów. Ciekawostką jest, że pracownicy leśniczówki Muczne sprowadzają żubry o najlepszym i najdalszym genotypie z całej Europy, aby zapewnić bieszczadzkim stadom dobre warunki naturalnego rozwoju i genową różnorodność. W maju żubry organizują także... własną majówkę. Warto wtedy zaplanować przyjazd z rodziną.
Samo Muczne dysponuje też ścieżkami dydaktycznymi i trasami dla nart biegowych (zimą) lub spacerów, przez co łatwo tu połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli sport ze zwiedzaniem. Obojętnie więc czy schodziliście już Bieszczady wzdłuż i wszerz, czy dopiero się tam wybieracie, z tego punktu warto zacząć kolejną podróż.
Przez nadleśnictwo Stuplosiany, bo w nim znajdują się omawiane dziś przez nas miejsca, wiodą też trzy atrakcyjne szlaki turystyczne, jeśli więc chcecie poznać Bieszczady z nieco innej strony to miejsce będzie znakomitym początkiem. Oprócz wypróbowania narciarskich umiejętności, można dotknąć fascynującej historii tego regionu. Historii, w której mity łączą się z faktami, tworząc tajemniczą i magiczną atmosferę gór.
Jest w Bieszczadach miejsce, którego magia pomaga zakochanym się połączyć. Legenda mówi o wsi Sianki, która obecnie istnieje tylko po ukraińskiej stronie i nosi tam podobną nazwę – Sykany. Tutaj zakochani mogą skorzystać z odrobiny magii i zaklinać wieczną miłość. Przy okazji wysłuchać też legendy o niezwykłej parze i spędzić nieco czasu z... żubrami.
Według Księgi legend i opowieści bieszczadzkich w 1831 roku mieściły się tam rodowe dobra szlachcica Franciszka Stroińskiego. Na te ziemie przywiózł on swoją świeżo poślubioną żonę, hrabiankę Klarę Kalinowską. Młodych łączyła wielka miłość, ale pierwszej wizycie Klary w Siankach towarzyszyły niezwykłe okoliczności. Według legendy zerwała się wówczas wielka wichura, porwała ona krzyż ze starej cerkwi i wbiła mocno w ziemię. W miejscu, gdzie upadł krzyż pobożna hrabianka postanowiła zbudować nową świątynię. Miało to zapewnić błogosławieństwo małżeństwu. Teraz, po prawie dwustu latach, możemy odwiedzić tylko fundamenty owej cerkwi i kapliczki oraz dwie kamienne płyty nagrobne zakochanych, których pochowano niedaleko. Miłość Franciszka i Klary była tak silna, że, według opowieści, może pomóc dzisiejszym zakochanym. Wystarczy tylko zmówić przy grobach modlitwę za zmarłych i wyszeptać imię ukochanej osoby, aby zapewnić sobie jej dozgonne przywiązanie.
Jak tam dotrzeć?
Aby dotrzeć do tego legendarnego miejsca kierujcie się w stronę polskiej części Sianek, do miejscowości Muczne. Znajdziecie tam nie tylko domki do wynajęcia czy hotel, ale i przyrodniczą atrakcję: zagrodę żubrów. Te dostojne zwierzęta, symbol polskiej przyrody, stanowią gatunek zagrożony i wciąż wymagają opieki leśników.
Z rozmowy z Tomaszem Różyckim, opiekunem zagrody dowiedziałam się, że została ona wybudowana w 2010 roku. Na 8 hektarów jej powierzchni składają się dwie części: wybiegowa i aklimatyzacyjna. To w tej drugiej żubry sprowadzane z ogrodów zoologicznych i prywatnych hodowli mogą uczyć się życia na wolności. Ideą zagrody nie jest bowiem tylko stworzenie atrakcji turystycznej, ale i powiększenie liczby wolno żyjących stad tych pięknych zwierząt. W całych Bieszczadach jest obecnie 260 żubrów. Ciekawostką jest, że pracownicy leśniczówki Muczne sprowadzają żubry o najlepszym i najdalszym genotypie z całej Europy, aby zapewnić bieszczadzkim stadom dobre warunki naturalnego rozwoju i genową różnorodność. W maju żubry organizują także... własną majówkę. Warto wtedy zaplanować przyjazd z rodziną.
Samo Muczne dysponuje też ścieżkami dydaktycznymi i trasami dla nart biegowych (zimą) lub spacerów, przez co łatwo tu połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli sport ze zwiedzaniem. Obojętnie więc czy schodziliście już Bieszczady wzdłuż i wszerz, czy dopiero się tam wybieracie, z tego punktu warto zacząć kolejną podróż.
Przez nadleśnictwo Stuplosiany, bo w nim znajdują się omawiane dziś przez nas miejsca, wiodą też trzy atrakcyjne szlaki turystyczne, jeśli więc chcecie poznać Bieszczady z nieco innej strony to miejsce będzie znakomitym początkiem. Oprócz wypróbowania narciarskich umiejętności, można dotknąć fascynującej historii tego regionu. Historii, w której mity łączą się z faktami, tworząc tajemniczą i magiczną atmosferę gór.