Niektórzy nazywają narciarstwo „białym szaleństwem”, ale są tacy, którzy z chęcią nieco tego szaleństwa by ujęli, a z nim tłumów na wyciągach, podchmielonych ryzykantów na stokach i nieodłącznych wycieczek szkolnych. Oni właśnie powinni wybrać się na narty w Bieszczady. Choć brak tu nowoczesnych wyciągów, naśnieżanych i sztucznie oświetlanych stoków, Bieszczady rekompensują te braki pięknem krajobrazu, wszechobecnym spokojem i dzikością przyrody. Początkujący narciarze docenią łagodność stoków, a miłośnicy nart biegowych będą mogli skorzystać z kilku przygotowanych dla nich tras, m.in. w Woli Michowej, Wetlinie oraz okolicy Ustrzyk Dolnych. Popularność zdobywa również nowa dyscyplina powstała w Bieszczadach: snowgliding, czyli jazda na nartach przy wykorzystaniu specjalnego żagla.
Jednak, jeśli ktoś wciąż uznaje wyższość swoich dwóch nóg jako środka lokomocji, powinien wybrać się na pieszą wycieczkę słynnym czerwonym szlakiem, który biegnie wzdłuż całych Bieszczad i przechodzi przez najatrakcyjniejsze widokowo grzbiety Jasła, Połonin czy gniazda Tarnicy. Bieszczady nie są miejscem gdzie chadza się po bezśnieżnych, wyczyszczonych ścieżkach, ale jeśli śniegu okaże się wyjątkowo dużo, zawsze można stawić czoło szlakom w rakietach śnieżnych, które można tam wypożyczyć. Przemierzanie zimą bezkresnych bieszczadzkich połonin, czyli górskich łąk wykształconych ponad górną granicą lasu, ma smak prawdziwej przygody, a brak drzew zapewnia spektakularne widoki na całą okolicę.
Łagodność szlaków, cisza i kontakt z prawdziwie dziką przyrodą, stanowią doskonałą alternatywę dla tych, którzy chcą uciec od zgiełku i gwaru popularnych kurortów, a zamiast „Misia z Krupówek” wolą spotkanie z najprawdziwszym jeleniem, rysiem, bądź żbikiem.
Niektórzy nazywają narciarstwo „białym szaleństwem”, ale są tacy, którzy z chęcią nieco tego szaleństwa by ujęli, a z nim tłumów na wyciągach, podchmielonych ryzykantów na stokach i nieodłącznych wycieczek szkolnych. Oni właśnie powinni wybrać się na narty w Bieszczady. Choć brak tu nowoczesnych wyciągów, naśnieżanych i sztucznie oświetlanych stoków, Bieszczady rekompensują te braki pięknem krajobrazu, wszechobecnym spokojem i dzikością przyrody. Początkujący narciarze docenią łagodność stoków, a miłośnicy nart biegowych będą mogli skorzystać z kilku przygotowanych dla nich tras, m.in. w Woli Michowej, Wetlinie oraz okolicy Ustrzyk Dolnych. Popularność zdobywa również nowa dyscyplina powstała w Bieszczadach: snowgliding, czyli jazda na nartach przy wykorzystaniu specjalnego żagla.
Jednak, jeśli ktoś wciąż uznaje wyższość swoich dwóch nóg jako środka lokomocji, powinien wybrać się na pieszą wycieczkę słynnym czerwonym szlakiem, który biegnie wzdłuż całych Bieszczad i przechodzi przez najatrakcyjniejsze widokowo grzbiety Jasła, Połonin czy gniazda Tarnicy. Bieszczady nie są miejscem gdzie chadza się po bezśnieżnych, wyczyszczonych ścieżkach, ale jeśli śniegu okaże się wyjątkowo dużo, zawsze można stawić czoło szlakom w rakietach śnieżnych, które można tam wypożyczyć. Przemierzanie zimą bezkresnych bieszczadzkich połonin, czyli górskich łąk wykształconych ponad górną granicą lasu, ma smak prawdziwej przygody, a brak drzew zapewnia spektakularne widoki na całą okolicę.
Łagodność szlaków, cisza i kontakt z prawdziwie dziką przyrodą, stanowią doskonałą alternatywę dla tych, którzy chcą uciec od zgiełku i gwaru popularnych kurortów, a zamiast „Misia z Krupówek” wolą spotkanie z najprawdziwszym jeleniem, rysiem, bądź żbikiem.